Nie lubię kaszy jaglanej. Na wszystkich blogach kulinarnych zajadają się nią na słodko, a to jaglanki, puddingi, kremy, placki, koktajle - wszystko jest teraz z kaszy jaglanej.
Próbowałam, chciałam, miałam wiele podejść i niestety.
Jestem w stanie ją zjeść tylko na ostro (ostatnio zrobiłam sobie sałatkę: kasza jaglana, warzywa, ser biały i była całkiem ok), ale też wiem że to najzdrowsza z kasz, więc staram się ją oswoić.
No i stąd ten pasztet.
Składniki: (na średnią keksówkę)
Ugotowane warzywa zetrzeć na tarce, cebulę bardzo drobniutko pokroić, czosnek przecisnąć przez praskę. Wszystkie składniki wymieszać razem, chwilę razem "pougniatać", przełożyć do keksówki bardzo cienko posmarowanej olejem.
Piec około 1/2 h w 180 stopniach, aż do zrumienienia się wierzchu. Zostawić na noc do ostygnięcia w piekarniku.
Próbowałam, chciałam, miałam wiele podejść i niestety.
Jestem w stanie ją zjeść tylko na ostro (ostatnio zrobiłam sobie sałatkę: kasza jaglana, warzywa, ser biały i była całkiem ok), ale też wiem że to najzdrowsza z kasz, więc staram się ją oswoić.
No i stąd ten pasztet.
Składniki: (na średnią keksówkę)
- 2/3 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 2 ugotowane marchewki
- 2 ugotowane, małe pietruszki
- 1/4 ugotowanego selera*
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 jajko
- słodka papryka w proszku
- sos sojowy
- pieprz
Ugotowane warzywa zetrzeć na tarce, cebulę bardzo drobniutko pokroić, czosnek przecisnąć przez praskę. Wszystkie składniki wymieszać razem, chwilę razem "pougniatać", przełożyć do keksówki bardzo cienko posmarowanej olejem.
Piec około 1/2 h w 180 stopniach, aż do zrumienienia się wierzchu. Zostawić na noc do ostygnięcia w piekarniku.
no ja mam to samo... ale marzy mi się zrobienie paprykarza wegetariańskiego z kaszą jaglaną (takiego jak robi Primavika). Zosia robiłaś już coś takiego? P.S. a co zrobić, żeby ten pasztet nie był za suchy?
OdpowiedzUsuńMyślę, że gotowane warzywa nadają mu wilgotności, dodatkowo nie piekłam go bardzo długo, ponieważ wszystkie składniki były już wcześniej ugotowane.
OdpowiedzUsuńZ paprykarzem nie eksperymentowałam ponieważ nie przepadam za ryżem, chociaż może w takim połączeniu dałabym mu radę :)