Zrobiło się zimno, mokro i ponuro, więc dla mnie zaczął się sezon na pierniki, cynamon, pomarańcze i ogólnie idą Święta.
Piernik robi się łatwo, szybko i przyjemnie, jest pyszny - wilgotny i pachnący, długo trzyma świeżość.
Składniki (na średnią keksówkę):
* 2 łyżki cukru rozpuścić na patelni i smażyć aż powstanie ciemny karmel
Miód, masło, cynamon, przyprawę do piernika i karmel zagotować razem i ostudzić.
Do ostudzonej masy dodać cukier, mleko, kakao, żółtka i mąkę wymieszaną z sodą, po każdym składniku dokładnie mieszając. Białka ubić z solą i delikatnie wmieszać do masy, potem dodać bakalie.
Blachę posmarować cieniutko olejem i posypać mąką, wlać ciasto i piec około 1 h w temperaturze 170 stopni. Po wystudzeniu przekroić ciasto i przełożyć dobrze wysmażonymi powidłami śliwkowymi, zawinąć w folię spożywczą, włożyć z powrotem do blaszki, obciążyć (uwaga na turlające się po cieście słoiki, strasznie się tłuką po zetknięciu z podłogą..) i włożyć na noc do lodówki.
Wcześniej można oczywiście delikatnie odkroić jeden plasterek i dać mężowi. Można wtedy usłyszeć pochrumkiwania i coś o "piernikowym raju".
Piernik robi się łatwo, szybko i przyjemnie, jest pyszny - wilgotny i pachnący, długo trzyma świeżość.
Składniki (na średnią keksówkę):
- 1/2 szklanki miodu
- 1/3 szklanki cukru
- 1/2 szklanki mleka
- 1 i 1/2 szklanki mąki
- 2 jajka
- 50 g masła
- 15 g przyprawy do piernika
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka karmelu*
- 1/2 łyżki kakao
- szczypta soli
- bakalie (użyłam paru suszonych śliwek, moreli i gruszek)
* 2 łyżki cukru rozpuścić na patelni i smażyć aż powstanie ciemny karmel
Miód, masło, cynamon, przyprawę do piernika i karmel zagotować razem i ostudzić.
Do ostudzonej masy dodać cukier, mleko, kakao, żółtka i mąkę wymieszaną z sodą, po każdym składniku dokładnie mieszając. Białka ubić z solą i delikatnie wmieszać do masy, potem dodać bakalie.
Blachę posmarować cieniutko olejem i posypać mąką, wlać ciasto i piec około 1 h w temperaturze 170 stopni. Po wystudzeniu przekroić ciasto i przełożyć dobrze wysmażonymi powidłami śliwkowymi, zawinąć w folię spożywczą, włożyć z powrotem do blaszki, obciążyć (uwaga na turlające się po cieście słoiki, strasznie się tłuką po zetknięciu z podłogą..) i włożyć na noc do lodówki.
Wcześniej można oczywiście delikatnie odkroić jeden plasterek i dać mężowi. Można wtedy usłyszeć pochrumkiwania i coś o "piernikowym raju".
Jezusss.... Jakie to było dobre!
OdpowiedzUsuń:D A to dopiero początek piernikowego sezonu.
OdpowiedzUsuń