środa, 9 października 2013

Tatar z halibuta

P. w sobotę zrobił mi dobrze.
Zawsze robi dobrze, kiedy robi sushi :)


Zjeździł się bidny po całej Warszawie, szukając we wszystkich "Kuchniach Świata" łososia, ale jak na złość chyba nie tylko ona wpadł na pomysł użycia go w niedzielny wieczór.. 
Kupił więc tuńczyka i halibuta, ja niechcący posłodziłam dwa razy ryż i wyszło ekstra sushi. 

Został jednak świeży halibut, a ja nie lubię jak marnuje się jedzenie, a w szczególności takie, więc wymyśliłam tatara. Internet na ten temat milczy, więc dodałam standardowe dodatki, takie jak do tatara z łososia.

Składniki: (na 1 porcję)
  • ok 200 g surowego, bardzo świeżego halibuta, wyfiletowanego i bez skóry
  • 1 ogórek kiszony
  • 1/2 małej, czerwonej cebuli
  • 1 łyżeczka kaparów
  • 1 łyżka posiekanego szczypiorku
  • sól, pieprz i oliwa
Halibuta bardzo drobno posiekać, dodać drobno pokrojoną resztę składników, wymieszać razm wyrabiając chwilę ręką.
Uformować dwie kule, posypać dodatkowym pieprzem, skropić oliwą.
Podałam z cząstką cytryny i grzankami.
Nie jadłam, ale podobno bardzo smaczne.



1 komentarz: