Niedawno byliśmy na targach kulinarnych Warszawski Smak, gdzie P. kupił sobie ciasto wegańskie z ryżu, migdałów i daktyli za to bez cukru. Nie wróżyłam przyszłości tej parze i zdziwiłam się kiedy dowiedziałam się, że "było świetne, zrób mi takie".
A że okazja nadchodziła, postanowiłam podjąć wyzwanie.
Na stronie knajpy, na stoisku której zostało ono kupione znalazłam przepis na masę, gorzej było z ciastem. W końcu znalazłam przepis nie - wegański, ale stwierdziłam, że może smakować możliwie podobnie do pierwowzoru.
Ciasto wyszło pyszne, wilgotne, aromatyczne, następnym razem dodałabym mniej skórki pomarańczowej do masy, ale nikt poza mną nie miał takich zastrzeżeń.
Składniki:
Na ciasto:
A że okazja nadchodziła, postanowiłam podjąć wyzwanie.
Na stronie knajpy, na stoisku której zostało ono kupione znalazłam przepis na masę, gorzej było z ciastem. W końcu znalazłam przepis nie - wegański, ale stwierdziłam, że może smakować możliwie podobnie do pierwowzoru.
Ciasto wyszło pyszne, wilgotne, aromatyczne, następnym razem dodałabym mniej skórki pomarańczowej do masy, ale nikt poza mną nie miał takich zastrzeżeń.
Składniki:
Na ciasto:
- 1 pasek cienko okrojonej skórki z cytryny
- 150 g ryżu na pudding lub risotto (użyłam ryżu do puddingów z M&S)
- 100 g płatków migdałowych
- 3 jajka
- 100 g brązowego cukru
- 2 krople aromatu rumowego
- szczypta soli
Na krem:
- 35 dkg suszonych daktyli bez pestek
- 2 pomarańcze
- 100 ml wody
Daktyle i pomarańcze włożyć do garnka i zalać wodą. Gotować
na małym ogniu pod przykryciem, aż daktyle się rozgotują, około 15 minut. Zmiksować
dokładnie powstałą masę i ostudzić.
Dwa placki przełożyć masą, resztę wyłożyć na wierzch ciasta, Wstawić na noc do lodówki.
Ja udekorowałam stopioną gorzką czekoladą i skórą startą z cytryny.
I kwiatki z okazji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz